czwartek, 27 sierpnia 2015

Obóz Psia Akademia - Mikoszewo

W dniach 15-21.08.15 byłam z Mikołajem na obozie Psia Akademia organizowanym przez Vogue Travel. Było mega *.*. Pogoda była akurat! Nie za ciepło, nie za zimno i na szczęście nigdy nie padało. Miejsce obozu też super - ośrodek ogrodzony, ćwiczenia na dużym, trawiastym boisku, 15 min do morza. Czego chcieć więcej? Ludzi! Ekipa była SUPER! Mam nadzieję, że nie raz się spotkamy. Z jedną osobą mieszkamy od siebie pół godziny i wczoraj pojechałyśmy razem na trening agi do Niny i Figi.


Naszą trenerką była Ewa Kiryk, która przyjechała z Flakonem, Hakerem, Zaksą i Smoczkiem, w którym się zakochałam na DG <3. Dostaliśmy dużą porcję wiedzy na temat wszystkiego. Zajęcia były prowadzone genialnie i wszystko było tłumaczone do czasu kiedy wszyscy czegoś nie zrozumieli.


Prócz treningów z naszymi psami szkoliliśmy się na na 4 BESTIACH (dlaczego powiem później XD). Ja miałam okazje biegać agilitki z całą czwórką. Z każdym biegało się inaczej - z borderami trzeba było mega szybko, szczególnie z F. Z Smokiem i Zaksikiem było trzeba szybko i wszystko starannie pokazywać. Z Hakerem biegało się bardzo fajnie mimo, że nie umiał wysyłania i trzeba było to pilnować, ale z nim było mi najlepiej na torze.


Dowiedziałam się jak jak nauczyć Mikołaja kilku sztuczek, z którymi miałam problem oraz w końcu jak go nauczyć normalnego poproś! Zmieniliśmy dwie (teoretycznie 3 komendy) 1 i 2 miał jedź i zostaw na jedzenie z miski i  ręki. Dowiedziałam się, że na jedzenie z ręki nie mam nic mówić tylko sam ma wiedzieć, że bez zgody nie może wziąć. I tu musieliśmy zmienić z jedź na free bo miały być oddzielne komendy. Zauważyłam, że przez to bez zgody nie bierze niczego z ziemi jak coś spadnie co mnie mega cieszy <3. 3 komenda to target. Mówiłam zawsze do niego dotknij, a powinno być bezsłowne, ponieważ m.in. pomaga wtedy przy nauce innych komend. Free załapał za drugim powiedzeniem (za pierwszym razem nie brał bo w końcu nie ta komenda), a targecik od razu. Mój zdolny łaciaty wymiataczo-geniusz! Było też dużo agi. Mikołaj zazwyczaj wszystko ładnie robił, bo czasem sam schodził z torku. 

Wracając do bestii.. XD. Takie miano dostał Haker z Zaksą. Piątek, dzień wyjazdu. O 7 ja (bez psa bo miałam robić zdjęcia) 4 bestie i 4 inne osoby z psami poszliśmy na plaże. Wszystko ok jesteśmy już tam ok godziny. Nagle przechodzi facet od tyłu Zaksy, ona nerwowo się odwróciła i raz szczeknęła, Haker jak to Haker lubi szczekać sobie czasem i to robił, nie z agresją tylko zwykłe spokojne hau hau. I nagle facet "To są bestie! Takich nie wolno spuszczać! Nie wolno tu z nimi przychodzić (tam wolno)! Weź te bestie na smycz i stąd idźcie!" i bla bla bla XD.


Po kolacji mieliśmy różne gry - pięćdziesiątka, jungle speed, kliker dla ludzi (dana osoba wymyślała jedną rzecz, np. uczesać się, a druga osoba za każdą dobry ruch w tym kierunku dostawała potwierdzenie kliknięciem) i ultimate. Czasem jeszcze przed samym spaniem były ciekawe wykłady np. na temat motywacji i pomocy w razie wypadku.


Wtorek był dniem wolnym dla psów. Byliśmy na plaży (gdzie wpadłam w morzu w dziurę .-.), graliśmy w baloniade, były zajęcia rzutowe i śpiewanie mi sto lat XD (piękna, sucha bułka z świeczką o 0:08 <3). W środę obowiązkowo był chrzest. Wszystko prócz zjedzenia cytryny umoczonej w musztardzie było ok. 







Więcej zdjęć na moim profilu we wtorek ;).

I jak by miało się odbyć bez filmiku obozowego? A nawet dwóch! Jeden z finałów pokaz Ewy i Flaka, a drugi ogólnie obozowy ;). Szkoda tylko, że na komputerze filmik obozowy ma mega jakość, a na YT już taką se :/.
Pamiętajcie tylko włączyć HD! ;)




Wczoraj odebrałam też koszulkę z logiem <3.


Pozdrawiamy A&M!!

środa, 5 sierpnia 2015

DOG GAMES '15 + bonusy

Na początku chciałam napisać, że na zdjęciach zamiast podpisu będzie logo :)


Będziemy też testerami firmy Nero GOLD. Co trafi w nasze ręce i łapy dowiecie się już niedługo.

Na urodziny Mikołaj dostał legowisko z ortopedycznej pianki, 2 zabawki, szczotkę i 4 dekle.


Dog Games


Udało mi się być w sobotę i w niedziele. Pierwszego dnia zabrałam Mikołaja by nie gnił cały dzień w domu. Z uwagi, że w niedziele było cieplej zostawiłam go w domu i ruszyłam sama = możliwość robienia jeszcze większej ilości zdjęć. 


W sobotę byłam praktycznie od początku. Pierwsze kilka godzin chodziłam sama z Mikołajem i zaczepiło nas kilka osób. Zachowywał się dobrze gdyby nie fakt, że niektóre psy mu nie pasowały :(, ale i tak jestem z niego dumna bo jeszcze niecałe pół roku temu zjadł by każdego "buraska". W czasie tego wolnego czasu zrobiłam najwięcej zdjęć, ponieważ potem byłam z Niną i Figą (pierwszy sznaucer, którego zaakceptował), potem poszedł pierwszy raz pływać w morzu, a na końcu spotkaliśmy się z Martyną z Gru i Agnieszką z Lisem.


W niedziele przez godzinę chodziłam i robiłam zdjęcia, potem zobaczyła mnie Nina i wzięła "pod swoje skrzydła" XD. Była też tam Monika z Shastą i Hajdi i Magda z Fibi. Resztę dnia siedziałam od strony namiotu i robiłam tam zdjęcia. Odchodziłam tylko gdy były inne konkurencje. Wtedy szybko tam leciałam by dobre miejsce z aparatem zająć! I potem klęczeć ok 20 min.... wtedy stwierdziłam, że z kolanami już na 100% jest coraz gorzej.


Atmosfer była super, tak samo organizacja. Mam nadzieję, że za rok będziemy jako zawodnicy. Teraz planuje dwa debiuty na dwóch innych tematycznie zawodach, ale o tym nie tym razem :p.
I jak zwykle na koniec zdjęcia.



















 I na koniec parówka z zainstalowaną aplikacją "Border Collie"



To do następnego ;)


Pozdrawiamy A&M!