niedziela, 15 października 2017

TFD - adresówka Petmark

Jakiś czas temu dostaliśmy do testów adresówki od Petmark w ramach Top for Dog. Adresówki te są inne niż wszystkie. Nie zawierają podstawowych danych jak nr telefonu czy imię psa. Zobaczcie sami!




Cała czwórka dostała po adresówce. Mikołaj niebieską, Oshee różową, Naboe zieloną a Raya czarną. Wszystkie mają średnice 2,5 cm. Są lekkie, a kolory mają ładne odcienie.




A czym tak właściwie się różni od pozostałych adresówek?
Adresówki Petmark posiadają kod QR do zeskanowania. Po zeskanowaniu pojawia nam się profil naszego pupila z danymi. Są tam informacje o nas, psie oraz weterynarzu.

Jeśli osoba, która znalazła psa ma właczoną lokalizacje, na nasz adres e-mail zostanie wysłana jego lokalizacja.





Na samej zawieszce oprócz kodu QR na adresówce znajduje się numer telefonu oraz wybrany tekst, np imię psa czy krótka informacja o nim. Jest to nowość na tych adresówkach.

Jeśli ktoś nie posiada aplikacji do skanowania kodu QR, może wpisać jej link ręcznie, który również znajduje się na adresówce.





Co producent mówi o swoim produkcje?


,,Jeśli twój zwierzak się zgubi:
    Wystarczy, że osoba, która znajdzie Twojego pupila zeskanuje kod QR przy użyciu smartfonu, lub wpisze adres strony internetowej, wówczas uzyska dostęp do profilu Twojego zwierzaka i będzie mogła bezzwłocznie się z Tobą skontaktować.
    Każdorazowe zeskanowanie kodu QR spowoduje automatyczne wysłanie na skrzynkę mailową informacji o miejscu zeskanowania zawieszki Petmark (konieczność wyrażenia zgody właściciela telefonu na użycie usługi lokalizacji)
   Dodatkowo, jeśli w profilu swojego pupila zaznaczysz jego zaginięcie - wówczas:
- zostanie wysłany alert o zaginięciu do wszystkich użytkowników bazy Petmark oraz do Twojego lekarza weterynarii,
- zostanie umieszczona informacja na naszym profilu facebookowym
- będziesz mógł wydrukować gotowy plakat z informacją o zaginięciu Twojego pupila''





Z czarnej lekko schodzi lakier. Szkoda, że kółka są bardzo delikatne i można łatwo je zgubić. Dodatkowo nie każdy ma na swoim telefonie aplikacje do skanowania kodów QR.
Mimo to bardzo je lubię. Adresówki sprawdzają się u nas bardzo dobrze. 
Nie dość, że można zobaczyć dzięki nim bardzo dużo informacji, to ładnie prezentują się na psie i nie kują w oko.
Raczej każdy jak znajdzie psa zadzwoni od razu pod numer telefonu, ale kod QR jest dodatkowym zabezpieczeniem, np w przypadku nie odebrania telefonu.

Technologia w naszym kraju idzie do przodu. To, że dziś kody QR nie są tak popularne za jakiś czas mogą być na porządku dziennym :).




Pozdrawiamy A&M&O!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz